dzisiaj miałem zamiar przejechać się do Chrzanowa. Niestety z powodu że szkoła wzywa na trase ruszyłem ok godziny 14. Na moje nieszczęście wiatr południowo-zachodni (momentami porywisty) więc miałem do przejechania 45 km pod wiatr ale myślę sobie "a co tam.....damy rade". W połowie drogi spojrzałem na licznik a u całe 18.5km/h stwierdziłem że jazda to ma być przyjemność a nie siłowanie sie więc zawróciłem zaraz za Kochanowem. Kraków- Kochanów Vmax 37km/h (górki duże ale wiatr silniejszy) Vśr 18.5km/h czas 1h20min Kochanów - Kraków (z wiatrem xD) Vmax 50km/h(kilka razy miałem 49) Vśr 35km/h czas 34min ogólny dystans 42,72km ogólne Vśr 22,4km/h całkowity czas 1h54min 19sek
Dzisiaj wybrałem się na wycieczke za miasto niestety całą drogę towarzyszył mi wiatr i deszcz ale przyjemnie sobie tak pojeździć. Kraków=> michałowice => iwanowice => sieciechowice => wesoła => zerwana => michałowice => kraków Odległość 51,89 km Vmax 57,1km/h(okropnie mokro i ślisko:P) Vśr 21,4km/h czas:2h25min22sek pierwsze 100km zrobione xD
po zakupie nowego missiona stwierdziłem że wypada go sprawdzić. Jako że było już ciemno stwierdziłem że przejadę się na miasto w celu sprawdzenia przerzutek i amora. Wszystko działa na 5+ Dystans 21.5km Vśr 16,3km/h Vmax 44,6km/h wracając do domu (brakowało mi cale 200m do klatki w bloku) na ulice weszła mi babcia w bereciku, niestety klinując oba koła nie udało mi sie przed nią zatrzymać. Wpadłem na nią (jej sie niestety nic nie stało) , próbując tak zrobić żeby jej się nic nie stało odbiłem w prawo i niestety....porysowałem manetke , zagiąłem osłonke od tylniego automatu (jakby go nie było to urwałbym automat) i zadarłem trochę siodło oraz wbiłem trzy kamienie w ręke. Babcia oficjalnie została zbluzgana w najróżniejsze znane mi sposoby. Ciekawy początek współpracy z rowerem.
cytrus
